PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664257}

Nimfomanka - Część II

The Nymphomaniac Part 2
5,8 45 828
ocen
5,8 10 1 45828
5,8 24
oceny krytyków
Nimfomanka Część II
powrót do forum filmu Nimfomanka - Część II

To pierwszy raz kiedy na temat tego samego filmu będą dwa moje posty. Pierwszy jednak z przed 2 lat dotyczył skandalicznego braku na polskim rynku wersji reżyserskiej. Teraz już jestem bardziej "uświadomiony" w jaki sposób jest traktowany polski rynek... Czasami myślę, że naprawdę nie warto być uczciwym i kupować filmy... Ale to osobny temat.

ABORCJA
Co do samego filmu to muszę powiedzieć jedno - BARDZO MOCNY..., a widziałem wiele mocnych filmów. Oczywiście wersja reżyserka cz cz1 i cz2 i nie chodzi o sceny sexu choć i te to jedne z najodważniejszych scen w filmach... Np penisów mamy dużo, ale tylko tutaj tak często pokazywana jest cipka... Film jednak posiada inne bardzo mocne sceny tak dosłowne jak i te w przenośni. Mam na myśli scenę aborcji i scenę wilgotnej Joe przy ojcu... Ta pierwsza mną wstrząsnęła... Całe życie byłem w kwestii aborcji umiarkowanym liberałem jednak widząc to maleństwo, któremu biło serduszko leżące na tym prześcieradle zrozumiałem, że to naprawdę jest zabicie... Być może ten film zmieni mój pogląd na te sprawy... Nie wiem czy takie było zamierzenie Larsa Von Triera (pewno nie :) ), ale ta scena jest zrealizowana tak perfekcyjnie, tak dosadnie, że nie można się pozbierać... Tylko filmy wielkie, arcydzieła potrafią zmienić fundamentalne poglądy...

SATANIZM
Teraz co do samego filmu - gdzieś jest tutaj bardzo ciekawa dyskusja dotycząca tego czy to film chrześcijański czy satanistyczny... Wiem, że Lars Von Trier wplótł tutaj mnóstwo odniesień filozoficzno - religijnych, ale ja jestem na to za głupi żeby to pojąć. Uważam, że film jest tak zrobiony, żeby każdy sam ocenił sobie bohaterkę... Czy chęć życia w szczęściu usprawiedliwiała ją ? Czy jeśli była by facetem to była by rozgrzeszona, ale że jest kobietą nie jest ? W 1 chwili po obejrzeniu tego filmu pomyślałem - dlaczego nie ? Ma prawo do szczęścia (tu rozumianego jako unurzanie się w uzależnieniu do sexu). Zresztą przewrotnie tak jest robiony film, że Seligman cały czas ją usprawiedliwia i rozgrzesza do samego końca, a to ona o sobie mówi, że jest "zła". I widz zdaje się z nią utożsamiać, ale... mija godzina, dwie od obejrzenia i zadajemy sobie pytanie - na miłość boską, jak można zostawić 5 letnie dziecko same żeby odszukać zagubiony orgazm (nie bez znaczenie jest też kontekst - samo dziecko w łóżeczku - matka zdejmująca majtki i dająca się brutalnie wychłostać do krwi). Zadajemy sobie pytanie - jak można pozwolić żeby dziecko było w domu dziecka ? I w końcu przez swą brutalność tej sceny - jak można zabić w sobie dziecko ? W kategoriach etyczno moralnych Joe była szatanem... do czasu spotkania Seligmana ?

ZAKOŃCZENIE
Czy wyznanie grzechów Seligmanowi - swoista spowiedź i rozgrzeszenie i chęć poprawy spowodowała, że go zabiła ? Nie zrobił nic tak strasznego, ale być może właśnie to, że mu zaufała, uwierzyła, że jest czysty, inny spowodowało, że jak go zobaczyła coś w niej pękło ? Być może ta niby najgorsza rzecz jaką zrobiła czyli morderstwo było najbardziej wytłumaczalne ? A może była po prostu zła do szpiku kości ? Nie wiem sam

PEDOFILIA
Film nie unika wielu kontrowersyjnych tematów. Przełamuje wszystkie możliwe TABU z dzisiaj najsilniejszym czyli pedofilią... Zawoalowane sceny masturbacji 5 latek (żabki). Scena orgazmu 12 latki... W końcu tekst, zresztą bardzo trafny, że 95% pedofil nie krzywdzi dzieci, że walczą ze swoimi pragnieniami i "zakazaną seksualnością" i należy im się za to medal... To jak na dzisiejsze czasy wymagało mnóstwa odwagi...

PORNOGRAFIA
Film zawiera wiele scen czysto pornograficznych jednak z uwagi na tematykę są ważnym elementem filmu. Ze strony estetycznej oczywiście młodsza wersja Joe jest ładniejsza i przynajmniej dla męskiej części odbiorców jest lepiej ją oglądać. Starsza już nie jest tak dobrze, ale to nie jest film porno żebyśmy sobie oglądali nagie laski. Film pokazuje ludzi jakimi są. Nimfomanką nie przestaje się być w wieku 20 lat tylko 50 :) Obie aktorki zresztą jak cała obsada zagrała bardzo dobrze...

PRZEWROTNOŚĆ LARSA...
Film naprawdę daje do myślenia... Zadaje nam tak naprawdę fundamentalne pytania - czy w imię naszej własnej przyjemności mamy prawo być złymi ? Jest to pewnego rodzaju zderzenie zachodniego hedonizmu z moralnością i etyką zakorzenioną w chrześcijaństwie... Czy Joe będąc uzależniona od sexu powinna z tym walczyć za wszelką cenę czy wręcz przeciwnie - to jest jej wybór. Co z tego, że rozbija małżeństwa, co z tego, że porzuca dzieci, co z tego, że rujnuje miłość, w końcu co z tego, że niszczy sama siebie - w końcu to jej własny wybór ? Takie pytania stawia film... Jak dla mnie osobiście odpowiedź jest jedna - ograniczeniem naszego szczęścia jest nie krzywdzenie innych osób przez co rozumiem, że jeśli już się urodziło dziecko to nie wolno go porzucać i nie wolno go nie kochać. Nie wolno dla własnej popędu niszczyć miłości innych osób itd itd
Reżyser jednak w całym filmie próbuje ją za każdym razem usprawiedliwić, a im bardziej usprawiedliwia tym bardziej mamy wątpliwości... Gdyby to był klasyczny moralitet kościelny to ona była by oczywiście napiętnowana, spotkała Boga i przeszła wielką przemianę moralną... I tu niby przechodzi, ale w jakże inny sposób... I w filmie nie ma cienia nagany dla jej postępowania... Ba - sama przyznaje w 3 min. filmu, że jest zła... to jest genialna przewrotność Larsa...

BARDZO MĄDRY FILM
Podejrzewam, że 99% katoliczek i katolików w naszym kraju nawet nie pomyśli, żeby go obejrzeć a być może właśnie powinni... Ile razy wypijemy za dużo i nakrzyczymy na dzieci albo żonę ? Ile razy wymusimy sex ? Robimy to z powodu naszych ułomności, grzeszności... Film pokazuje, że zatracenie się w tym, nie włączanie żadnych hamulców prowadzi tak naprawdę do zniszczenia w naszym życiu wszystkiego co dobre i piękne, a na końcu da autodestrukcji i to w dosłownym znaczeniu tego słowa... Joe tak często uprawiała sex i się masturbowała, że spowodowała uszkodzenie łechtaczki i pochwy... Pijąc za dużo doprowadzamy się do takiego stanu, że pewnego dnia następna butelka wódki nas zabije... Każde uzależnienie jeśli nad tym nie zapanujemy może zrujnować nasze życie... Oczywiście każdy ma wybór i nawet ma wiele usprawiedliwień, ale zawsze musi się liczyć z konsekwencjami... Film polecam, ale jednocześnie ostrzegam, że jest bardzo, bardzo mocny i pisze to osoba, która widziała naprawdę dużo...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones